Przejdź do głównej zawartości

Organizacja artystyczna za czasów Ludwika XIV.

Pomimo, iż czasy Ludwika XIV były swoistym boomem sztuki, zostać zawodowym artystą nie było łatwo. Okres kształcenia był długi, a dostęp do wielu zawodów był mocno regulowany.  Przez długi okres czasu światem sztuki rządziły cechy rzemieślnicze.
Naukę młody człowiek zaczynał w warsztacie mistrza. Im trudniejszy zawód i im droższe materiały tym dłuższa była nauka: np. złotnik kształcić się mógł nawet i trzynaście lat, natomiast kamieniarz cztery. W umowie pomiędzy rodzicami adepta, a mistrzem znajdowały się zapisy o kwocie, jaka należy się za naukę ( ta zmniejszała się wraz z wzrostem umiejętności i przydatności w warsztacie ), długości dnia pracy, obowiązkach ucznia, obowiązkach nauczyciela: ten musiał zapewnić między innymi wikt, opierunek, naukę pisania, czytania oraz LUDZKIE traktowanie ucznia.

Po skończeniu nauki adept zostawał czeladnikiem. Nie posiadał własnych narzędzi, warsztatu ani uczniów, jego los był niepewny. Obowiązkiem było odbycie tak zwanej podróży czeladniczej: czyli podróżowanie od warsztatu do warsztatu (nie tylko na terenie Francji)  i podejmowanie się różnych prac. Był to następny etap, podczas której czeladnik stosował techniki oraz styl warsztatu, w którym akurat udało mu się zatrzymać.

Ostatnim etapem nauki było wykonanie tak zwanego przedmiotu mistrzowskiego, mającego potwierdzać kunszt autora. Na jego podstawie czeladnik awansował na mistrza.  Ponieważ nikt nie chciał odbierać sobie pracy i pieniędzy zdać taki egzamin było niezwykle trudno. Po oględzinach i wydaniu werdyktu przedmiot był niszczony - miało to zapobiegać ewentualnemu odwoływaniu się niedoszłych mistrzów od decyzji.

Coraz większe zuchwalstwo i zamknięcie się cechów wywołało falę niezadowolenia i protestów. Za czasów Ludwika XIV i dzięki jego najważniejszemu doradcy Charles'owi Le Brun rozpoczęły się reformy. Dotyczyły one między innymi dostępu do zawodów: np. przedmiot mistrzowski pozostawał własnością czeladnika i nie mógł zostać zniszczony. Dzięki temu mógł zostać pokazany w innym warsztacie. Rozpoczęto też prace nad systemem edukacji i otworzono pierwszą Akademię Francuską.

cdn.

Charles Le Brun - Portrait of the Sculptor Nicolas Le Brun


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kredens z 1920 roku do salonu i jadalni.

Przenieśmy się na chwilę w piękne lata dwudzieste minionego stulecia, lata niezwykłe, trochę szalone i tak bardzo inne niż to, co przed nimi i to, co po nich… To okres wielkiego rozwoju w przemyśle, olbrzymich przemian obyczajowych i wspaniałych osiągnięć w sztuce.  Właśnie z 20-lecia pochodzi dębowy kredens o pięknej linii. Idealny do salonu, jadalni. Pomieści porcelanę, sztućce, bibeloty, pamiątki, poduszki, koce. Dzięki wysuwanym podstolnikom bez obaw można postawić gorące naczynie.  Kredens można zobaczyć i dotknąć, na miejscu w naszej galerii.

Piękna witryna w stylu neobarokowym z około 1920 roku, do salonu, do jadalni lub do gabinetu.

Piękna witryna w stylu neobarokowym z około 1920 roku. Cenna angielska porcelana po babci, pozłacana zastawa ślubna mamy, porcelanowe figurki z Ćmielowa, delikatne i cenne starodruki. Wszelkie tego typu przedmioty zasługują na odpowiednie traktowanie i wyeksponowanie. Do tego celu fantastycznie nada się lekka witryna powstała około 1920 roku. Swoim wzornictwem, nogami cabriole, palmetami nawiązuje do francuskiego baroku a konkretnie okresu panowania Filipa Orleańskiego i stylu regencyjnego: który cechował się lekkością form i dążeniem do wygody. Zachęcamy do osobistego odwiedzenia naszej Galerii. Więcej w zakładce „Kontakt”

Przepiękny, niemal 3 metrowy kredens.

Dziś z dosłownie ogromną przyjemnością przedstawiamy Wam fantastyczny mebel: potęzny kredens o szerokości 280 centymetrów. To meblarskie arcydzieło powstało w latach 20 ubiegłego wieku. Wykonano je z litego drewna z najwyższą starannością.  Pojemny dół kredensu pomieści domowe sprzęty czy pierzyny a góra o grubych szlifowanych taflach wyeksponuje i ochroni pamiątki, zdjęcia i delikatną porcelanę. Dzięki wysuwanym pod-blatowi można w pełni korzystać z kredensu bez obawy o jego drogocenny fornir. Nad całością czuwają dwa putta nawiązujące do renesansowych i barokowych tradycji dekoracyjnych. Kredens - z racji swojego wieku - nosi pewne ślady użytkowania, jednak, w przypadku mebli tak wiekowych, patyna czasu jedynie podnosi ich olbrzymią i ciągle rosnącą wartość. Do sprzedaży przeznaczony jest BEZ DEKORACJI. Będzie nam miło, jeśli zdecydujecie się Państwo obejrzeć antyk osobiście - serdecznie zapraszamy. Odbiór: zalecany osobisty lub pomożemy w zorganizowaniu niedrogiego, de