Artykuł który długo czekał na swoją publikację... "Warszawa, marzec 2013. Współczesny ikonoklazm? Czyli spór o tęczę. Tekst bardzo subiektywny. Osoby wrażliwe i bez poczucia humoru uprasza się o nie czytanie. Plac Zbawiciela, miejsce w Warszawie, gdzie trafiłam całkiem niedawno, bo jakieś dwa lata temu. Po pewnym okresie będąc już całkiem na nim „zadomowiona” z radością przyglądałam się rosnącej tu tęczy. Ekspozycja - pierwotnie czasowa - wydawała się być kolejną po palmie na rondzie de Gaulle'a wesołą ozdobą miasta. Kolorowy łuk nie miał lekko, kilka razy zdawał się podzielać losy średniowiecznych „czarownic” i niczym one płonął ku uciesze współczesnych inkwizytorów, doszukujących się w niej symbolu wszelkiego zła, zepsucia, Sodomy i Gomory. Nie bardzo rozumiejąc ziejącą od pewnych grupek niechęć głęboko zaczęłam się zastanawiać o co chodzi, bo chyba nie o pieniądze? Jak nic - w bardzo długim i nieskończenie niepełnym procesie mojej edukacji widać