Przejdź do głównej zawartości

Anna Maria Luiza i współczesne muzealnictwo - część I

Luwr, Muzeum Brytyjskie, Muzea Watykańskie, Miejskie Muzeum Sztuki w Nowym Jorku, Muzeum Egipskie w Kairze... to miejsca niemal kultu, tłumnie odwiedzane przez ludzi z całego świata, pielgrzymujących nie tylko we względu na sztukę, ale i dla samego faktu bycia w znanym miejscu. Być w Paryżu i choćby nie zobaczyć słynnych szklanych wejść do Luwru, to jak być w Paryżu i nie widzieć wierzy Elfia. Byliście? Widzieliście? Chcielibyście zobaczyć? A zastawialiście się kiedyś jak one powstały i jak zdobyły swoje kolekcie? Dziś właśnie będzie o tym.

Jeśli - przez muzeum - rozumieć miejsce w którym gromadzi się najróżniejsze przedmioty z odległych miejsc, eksponaty niezwykłe lub relikty przeszłości, pojęcie to będzie dużo starsze, niż aktualnie znane mam instytucje. Pierwsze muzea były kolekcjami prywatnymi, niedostępnymi dla publiczności, w zasadzie były to kunstkamera - gabinety osobliwości. W XVI wieku często powstawały przy dworach, a czuwali nad nimi tak zwani "humaniści". Dopiero wiek XVII przyniosł częściową zmianę owych gabinetów w zbiory artystyczne. W tym czasie kolekcjonowanie stało się domeną najzamożniejszych: lordów, książąt, króli. 

Pierwsze na świecie muzeum uniwersyteckie powstało w 1675 roku, kiedy to Elias Ashmole przekazał swoje zbiory uniwersytetowi w Oxfordzie. W ich skład wchodziły starożytne monety, książki, miedzioryty, okazy geologiczne i zoologiczne. Jedne odnalezione samodzielnie, inne zakupione. Kolekcja ta stała się podstawą do aktualnie istniejącego Ashmolean Museum.

Dopiero od niedawna w historii oraz historii sztuki oddaje się kobietom należyte miejsce. Jednym z najważniejszych i największych filantropów czasów nowożytnych była Anna Maria Luiza, ostatnia z roku Medyceuszy (których historia sięga 1201 roku).  Anna Maria była osobą wszechstronnie wykształconą, elokwentną oraz ambitną. Świadoma odpowiedzialności za niemal trzystuletnie zbiory sztuki w 1740 roku sporządziła dokładny inwentarz zbiorów. Po jej śmierci w 1743 roku na mocy „Patto di famiglia” zbiory trafiły do Galerii Palatyńskiej, Palazzo Pitti oraz Biblioteki Laurenziana.  Dokument zabezpieczył też tez kolekcję przed wywozem lub rozdzieleniem.  Kolekcja Medyceuszy nie mogła być traktowana jako zasób dóbr do swobodnego dysponowania: wymiany, sprzedaży itp.
 

Następny ważny krok w stronę obecnie znanego nam muzealnictwa uczynił papież Klemens XII w 1734 roku udostępniając kolekcje z Pałacu Latareńskiego. Muzea Kapitolińskie uważane są za pierwsze muzeum na świecie, rozumiane jako miejsce, gdzie zebrana i opisana sztuka mogła być oglądana i podziwiana przez wszystkich, nie tylko przez właścicieli kolekcji. (Pierwsze zbiory zostały podarowane miastu przez Sykstusa IV w 1471 r. )

Ciekawie też prezentuje się historia Muzeum Brytyjskiego.  Sir. Hans Sloane chcąc zabezpieczyć swoją kolekcję literatury i dzieł sztuki liczących ponad siedemdziesiąt tysięcy obiektów zaoferował jej sprzedaż królowi Jerzemu II. Pomimo braku zainteresowania ze strony monarchy Parlament brytyjski zatwierdził zakup i tak 15 stycznia 1759 roku otwarta została pierwsza siedziba muzeum.  Do XIX wieku Muzeum Brytyjskie było muzeum naukowym, w 1816 roku Lord Elgin z powodu bankructwa zaoferował sprzedaż Koronie marmurów przywiezionych z Partenonu. Korona marmury odkupiła, a następnie przekazała je Muzeum Brytyjskiemu. Historia mogła by wydawać się całkiem zwyczajna, gdyby nie kontrowersje jakie Lord wzbudzał w kraju. Aby pozyskać rzeźby i płaskorzeźby stosowano łomy, piły i materiały wybuchowe, co w efekcie doprowadziło do zniszczenia Partenonu. Wskutek działalności Lorda Elgina w języku francuskim uformował się termin „elginizm” (elginisme) oznaczający rabunkowe pozbawianie historycznych obiektów architektonicznych ozdób rzeźbiarskich.

Najciekawszą historię moim zdaniem posiada Musee de Louvre, gdyż zwykło się mawiać, że matką Luwru jest gilotyna. Ale o tym przeczytacie w następnej części ;)



Komentarze

  1. Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Piękna witryna w stylu neobarokowym z około 1920 roku, do salonu, do jadalni lub do gabinetu.

Piękna witryna w stylu neobarokowym z około 1920 roku. Cenna angielska porcelana po babci, pozłacana zastawa ślubna mamy, porcelanowe figurki z Ćmielowa, delikatne i cenne starodruki. Wszelkie tego typu przedmioty zasługują na odpowiednie traktowanie i wyeksponowanie. Do tego celu fantastycznie nada się lekka witryna powstała około 1920 roku. Swoim wzornictwem, nogami cabriole, palmetami nawiązuje do francuskiego baroku a konkretnie okresu panowania Filipa Orleańskiego i stylu regencyjnego: który cechował się lekkością form i dążeniem do wygody. Zachęcamy do osobistego odwiedzenia naszej Galerii. Więcej w zakładce „Kontakt”

Kredens z 1920 roku do salonu i jadalni.

Przenieśmy się na chwilę w piękne lata dwudzieste minionego stulecia, lata niezwykłe, trochę szalone i tak bardzo inne niż to, co przed nimi i to, co po nich… To okres wielkiego rozwoju w przemyśle, olbrzymich przemian obyczajowych i wspaniałych osiągnięć w sztuce.  Właśnie z 20-lecia pochodzi dębowy kredens o pięknej linii. Idealny do salonu, jadalni. Pomieści porcelanę, sztućce, bibeloty, pamiątki, poduszki, koce. Dzięki wysuwanym podstolnikom bez obaw można postawić gorące naczynie.  Kredens można zobaczyć i dotknąć, na miejscu w naszej galerii.

Przepiękny, niemal 3 metrowy kredens.

Dziś z dosłownie ogromną przyjemnością przedstawiamy Wam fantastyczny mebel: potęzny kredens o szerokości 280 centymetrów. To meblarskie arcydzieło powstało w latach 20 ubiegłego wieku. Wykonano je z litego drewna z najwyższą starannością.  Pojemny dół kredensu pomieści domowe sprzęty czy pierzyny a góra o grubych szlifowanych taflach wyeksponuje i ochroni pamiątki, zdjęcia i delikatną porcelanę. Dzięki wysuwanym pod-blatowi można w pełni korzystać z kredensu bez obawy o jego drogocenny fornir. Nad całością czuwają dwa putta nawiązujące do renesansowych i barokowych tradycji dekoracyjnych. Kredens - z racji swojego wieku - nosi pewne ślady użytkowania, jednak, w przypadku mebli tak wiekowych, patyna czasu jedynie podnosi ich olbrzymią i ciągle rosnącą wartość. Do sprzedaży przeznaczony jest BEZ DEKORACJI. Będzie nam miło, jeśli zdecydujecie się Państwo obejrzeć antyk osobiście - serdecznie zapraszamy. Odbiór: zalecany osobisty lub pomożemy w zorganizowaniu niedrogiego, de